Haftowałam. Pomagałam artystce - Iwonie Zając w jej projekcie "Cierpliwość".
I nie było w tym nic zwyczajnego. Każdy dzień spędzony nad płótnami (prawie 2x3 metry) był naprawdę wyjątkowy. Aura unosząca się w pracowni na terenie dawnej stoczni, pachnąca kawa i te "przegadane" godziny. To był czas! Teraz obserwuję jak płótna wędrują po świecie, zmieniają się, a ja wspominam
i uśmiecham się do siebie :)
Chcecie poczytać? TU (klik) najświeższe wiadomości i zdjęcie jak dzielnie wyszywamy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za Twój komentarz i zapraszam ponownie :)